Forum www.konkursliteracki.fora.pl Strona Główna www.konkursliteracki.fora.pl
Oficjalne Forum strony www.konkurs-literacki.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cienka czerwona linia pomiędzy kiczem a dobrym smakiem
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.konkursliteracki.fora.pl Strona Główna -> Hydepark
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:14, 07 Lut 2008    Temat postu: Cienka czerwona linia pomiędzy kiczem a dobrym smakiem

Zakładam nowy temat po to, aby forumowicze wypowiedzieli sie na temat kiczu i dobrego smaku

Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Pią 21:10, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nemona




Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:32, 07 Lut 2008    Temat postu:

Według encyklopedii Kicz, to utwór literacki bądź z innych dziedzin twórczości (obraz, rzeźba, itp.), niekiedy technicznie dopracowany, lecz pozbawiony wartości intelektualnych i artystycznych, oparty na stereotypach myślowych i formalnych oraz uproszczeniach.
Posługuje się nierzadko poetyką sentymentalną i jest związany z kulturą masową w różnych wydaniach, począwszy od straganowo-jarmarcznej.
Od siebie dodam, ze to , co kiedyś było odkryciem, z czasem nadużywane, może stać się kiczem, taki na przykład zwrot: złotowłosa dziewica , dziś razi i śmieszy, ale w średniowieczu takie określenie Izoldy , ukochanej Tristana, było całkiem nowym i twórczym środkiem stylistycznym. Podobnie mickiewiczowskie ‘ miej serce i patrzaj w serce’ powtarzane zbyt często, stało się banałem, a dziś już tylko w pamiętnikach małych dziewczynek takie ‘prawdy życiowe ‘ można znaleźć.


Post został pochwalony 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Czw 20:54, 07 Lut 2008    Temat postu:

Carpe diem - że tak przeklnę Wink

Już się kiedyś na forum muzycznym produkowałam na ten temat. Kicz nie oszczędza żadnej ze sztuk...

Ja na własny użytek utworzyłam trzy podkategorie kiczu (aż się o to prosił)

1) Lukrowany Pierniczek - słodko, cudowniaście, śliiiiiiiiiicznie, dziecinnie i niewinnie;
dzieło słabe technicznie ale o tak głębokim przekazie, że zachwyca wszystkich - od czterolatków po stulatków; dzieło które dotyka naszej głębi - tak mocno dotyka, że aż się łezka w oku kręci (niektórym ze wzruszenia, innym z rozpaczy);
typ częsty, świetnie rozpoznawalny, oczywisty kicz

2) Jeleń Na Rykowisku - naturalnie, pięknie i nierealnie;
dzieło naprawdę dobre technicznie, proste w formie ale wykonane z dbałością o szczegół, proste motywy i symbole łatwe do odczytania, brak zgodności z prawami fizyki czy anatomii nie wszystkim przeszkadza...
typ częsty, dosyć rozpoznawalny, ale nie oczywisty

3) Klasyka - elegancko, wytrawnie, elitarnie;
dzieło najdoskonalsze technicznie ze wszystkich typów kiczu, od Lukrowanego Pierniczka i Jelenia na Rykowisku różni go to, że gdy powstało nie było kiczem, dopiero się nim stało, gdy od nadmiernego używania zużyło się wytarło i spowszedniało;
typ rzadszy niż pozostałe, słabo rozpoznawalny, dobrze zamaskowany (najczęściej pod znanym nazwiskiem: np. Beethoven).


Post został pochwalony 4 razy

Ostatnio zmieniony przez kaffeebohne dnia Czw 21:34, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:57, 07 Lut 2008    Temat postu: LISTA

Proponuję stworzyć listę największych kiczowatych tworów z ostatnich kilkudziesieciu lat.
Moje typy:
1. wisząca choineczka zapachowa na lusterku w samochodzie
2. aluminiowa łyżeczka w komplecie z szklanką na szklanym spodeczku lub w tzw. niklowanym koszyczku
3. obraz Matki Boskiej Częstochowskiej ze światełkami
4. spódniczka z falbankami na osobie z nadwagą
5. boazeria z lat 70-80-tych na tzw. obce pióro z dykty
6. folia zaścielona na dywanie (chyba coby nie ubrudzić dywanu)
7. bibułkowe ozdoby weselne
8. disco-polo
9. telenowele w TVP
10. wszelkie gadżety, których wygląd ma większe znaczenie niż użyteczność
11. teleturnieje i reality-show
12. sztuczne kwiatki
13. cienki skórzany krawat
14. radio maryja
15. trwała ondulacja
16. moherowa czapka


To narazie tyle co w pierwszej chwili przyszło mi do głowy ale liczę na wsparcie forumowiczów. Oczekuję też, że podejmiecie próbę wyjaśnienia, dlaczego tak kochamy jednak KICZ. Moje zdanie jest takie, że kicz jest łatwy w odbiorze to jeden z powodów uzalezniania się ludzi od seriali, teleturniejów, płytkiej muzyki.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Czw 21:18, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Czw 21:32, 07 Lut 2008    Temat postu:

Moje hity (poziom bardzo wyrównany, dlatego nie stosowałam numeracji):
Dla ułatwienia przykłady zostały unausznione i unaocznione:

Lukrowany Pierniczek - "I Want It That Way" ... mniam! Rolling Eyes


Jeleń na Rykowisku - "Psalm dla Ciebie"



Klasyka - "Dla Elizy"




Różnice między poszczególnymi typami są płynne. Wiele "dzieł" zawiera elementy różnych typów i trudno je jednoznacznie przyporządkować do jednego z nich. O ile różnica między Lukrowanym Pierniczkiem i Klasyką jest dosyć łatwo dostrzegalna, o tyle dużo trudniej odróżnić te pomiędzy nimi, oscylujące koło Jelenia na Rykowisku.

Ponadto, Lukrowany Pierniczek bliski jest pierwszym dziełom małych dzieci i nie należy oceniać laurki dla mamy pod względem stopnia skiczowacienia. Śliska jest również granica miedzy Klasyką a Sztuką prawdziwą.


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez kaffeebohne dnia Czw 3:08, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:01, 07 Lut 2008    Temat postu:

Ha,Ha,Ha najbardziej podba mi się sacro-disco rubika, zapomniałam wymienić ten gatunek obok disco-polo na swojej liści hitów

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Czw 22:02, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:08, 07 Lut 2008    Temat postu:

Dziękuję bardzo za pochwały niektórych moich postów i od dziś zamiast dzień dobry proponuję mówić na forum "niech będzie post pochwalony" Very HappyVery HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:16, 07 Lut 2008    Temat postu:

A oto mój number one hit-kich, założę się, że tego nie przebija nic -"Dziewczonka"-
w każdym razie ogłaszam konkurs na najmocniejszy hit-kicz


http://www.youtube.com/watch?v=nnn6JiQVMkY


Normalnie OGIEŃ !!!! Jestem zachwycona, aż ryczę z zachwytu Very Happy tylko nie wiem pod jaką kategorię to podciągnąć kaffeebohne...może stworzyć dodatkową?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Czw 22:27, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Czw 22:37, 07 Lut 2008    Temat postu:

No, toż to Lukrowany Pierniczek jak w mordę strzelił! Very Happy

Bo Lukrowany Pierniczek ma podkategorie:

1) Lukrowane Coś
2) Lukrowany Pierniczek Właściwy
3) Nokaut (zwany również Zakalcem)

To jest zdecydowanie Nokaut Wink


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez kaffeebohne dnia Czw 22:41, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:50, 07 Lut 2008    Temat postu:

TAAAA NOKAUT - fakt mnie to rozłożyło na łopatki, nie podniosłam się, lażałam na deskach i wyłam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Czw 23:11, 07 Lut 2008    Temat postu:

Wracając do mojej systematyki Kiczu - nie wiem czy zwróciliście uwagę, na to, że ułożyłam je stopniowo? Uczyniłam to celowo. Mam własną osobistą teorię rozwoju człowieka, a konkretniej rozwoju jego świadomości estetycznej (znów moje pojęcie, zbieżność z istniejącymi przypadkowa i prawdopodobnie zupełnie rozbieżna).

Przykładowy schemat rozwoju (żeby się nikt detali nie czepiał). Rodzimy się. Naokoło zabawki, różowe, błękitne, miłe... Słuchamy "Fasolek" i "Smerfnych Hitów" a nie Bacha. Dziecię wędruje do przedszkola, tam dostaje w łapę kolorowe kredki i może się wyrazić artystycznie. Maluje domki, kwiatki, ludziki. Z czasem uczy sie, że serce to symbol miłości, więc mamie na laurce maluje serduszko lub kwiatka.
W szkole podstawowej zachwyca się Backstreet Boysami i innymi Britneyami.
W szkole średniej mija faza na kiczowate boys i girls bandy. No to przecież taki kicz! Plakat z parą trzymającą się za ręce na tle zachodu słońca ląduje w koszu. Jego miejsce zajmuje delfinek, zdjęcie zespołu, ewentualnie coś harcorowego. Z płyty leci pop, lekki rock albo zupełnie ciężki metal. Okazuje się, że klasyka też nie gryzie a Beethoven jest nawet zjadliwy...
Potem zaczyna się własne życie...

Na czym polega urok kiczu? Jest zrozumiały dla wszystkich, którzy skończyli 7 lat. Nic wiec dziwnego, ze te czytelne dzieła podobają się wszystkim - nie każdy przeszedł z tego etapu na wyższy. Zdolność interpretacji niektórych ludzi zatrzymuje sie na etapie pierwszym. Ale Lukrowany Pierniczek jest zrozumiały dla wszystkich - także tych, co przeszli etap, albo nawet dwa wyżej. Większość ludzi dochodzi do etapu zaawansowanego Jelenia na Rykowisku i początkującej lub średniozaawansowanej Klasyki. Nie bedzie ich zachwycał Lukrowany Pierniczek i rozpoznają również Jelenia na Rykowisku, ale mają trudności z odróżnieniem Klasyki od Prawdziwej Sztuki. Prawdziwa Sztuka jest bardzo trudna. Ja pozwolę sobie zakwalifikować się do zaawansowanej Klasyki - jeszcze czasami nie wyczuję dokładnie różnicy między Prawdziwą Sztuką a Klasyką. Klasyka lubi się maskować - nie tylko w uznanych dziełach ale również przez maskę awangardy, szokowania i prowokowania.

Fenomen Rubika
Jak już pisałam, sądzę, że większość ludzi zatrzymuje się na etapie początkującej lub średniozaawansowanej Klasyki. Nie wynika to z ograniczeń intelektualnych czy uwarunkowań genetycznych... Żeby nauczyć się odróżniać różne dzieła i je wartościować trzeba poznać możliwie najwięcej dzieł, zbierać dane, porównywać. Brak danych hamuje rozwój. Nie każdy, a raczej zdecydowana mniejszość, rodzi się w rodzinie profesjonalnych muzyków, dyrygentów czy kompozytorów, poetów, pisarzy, malarzy gdzie danych i możliwości poznawania sztuki jest nieporównywalnie więcej. Większość zdobywa zatem jedynie mglisty obraz Sztuki Prawdziwej przemieszanej z Klasyką (kiczem). Z tego mglistego krajobrazu wyłania się nagle orkiestra, chór, soliści i energiczny dyrygent wykonujący dzieło, które porusza, podoba się, chce się je śpiewać. Wykonawcy i słowa wskazują na Prawdziwą Sztukę (szybkie skojarzenie: Beethoven, Schubert, Mozart...), zastanawia łatwy odbiór, ale dzieło jest tak ładne, że bezkrytycznie przyjmuje się je jako Prawdziwą Sztukę.
Potem pojawia się ktoś, kto wyrwał się z etapu Klasyki, poznał Prawdziwą Sztukę i smieje się z tych, którzy Rubika przypisali do Prawdziwej Sztuki. Wszyscy się peszą ośmieszeni i nagle Rubik ląduje za karę w kategorii Jelenia na Rykowisku...

A ja do dziś lubię "Niech mówią, że to nie jest miłość" - z dzieł Rubika (one wszystkie takie podobne zresztą) to podoba mi się, choć reszta mnie nieco nudzi. Tak samo lubię "When You Say Nothing At All" Keatinga i film "Titanic". Fakt. Kiczowate są. Kiczowata jest też Eliza i Oda Beethovena i Nessun Dorma Pucciniego.

Do czego zmierzam? Do tego, byśmy w obawie przed ośmieszeniem się, że słuchamy/czytamy/oglądamy i lubimy kicz, nie rezygnowali ze sztuki. To co dla wytrawnego znawcy jest kiczem, dla początkującego (na etapie Lukrowanego Pierniczka lub Jelenia na Rykowisku) będzie sztuką.
Chciałam udowodnić, że granica kiczu (która jest tematem dyskusji - tak gwoli przypomnienia) nie jest stała. Zmienia się ze zmianą epoki i ogólnym pojmowaniem sztuki. Zmienia się również w różnych etapach życia człowieka. Skoro więc tak trudno uchwycić kicz i zatrzymać w ramach, pozostawiłabym go w kociołku zwanym Sztuką i nie szukała więcej granicy na siłę Wink


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez kaffeebohne dnia Czw 23:53, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Pią 0:10, 08 Lut 2008    Temat postu:

P.S. Tak się zastanawiałam... Doszłam właśnie do wniosku, że Rubik sam się przyporządkował do kategorii kiczu. Już zauważyliśmy, że dzieło używane do bólu powszednieje i spada do kategorii kiczu. To co dotychczas było oryginalne staje się banalne. Taki los skiczowacienia spotkał piękne dzieła jak Nessun Dorma z opery Pucciniego, IX Symfonia Beethovena. Rubik popełnił arytystyczne samobójstwo gdy zaczął komponować inne dzieła nie różniące się od siebie prawie wcale. Stosując wciąż te same środki upodobnił swoje dzieła do siebie. Oryginalne z początku klaskanie i rytmiczny chór w "Niech mówią..." zastosowany setki razy w innych dziełach do tekstów o miłości stały się banalne. To tak jakby Beethoven skomponował 1000 wariacji tematu "Dla Elizy" - myślę, że spotkałby go ten sam los, co Rubika.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:35, 08 Lut 2008    Temat postu:

jeśli mam być szczera co do Rubika to muszę powiedzieć, że gość całkowicie mnie rozczarował. Kiedy usłyszałam jego pierwszy utwór zwróciłam na niego uwagę bo było to coś innego, nowego i przyznam się, że dałam się złapać. Uznałam,że ciekawy gość itd. ale kiedy zaczął dosłownie klepać : w jedną i tę samą "mańkę" to zrobiło mi się niedobrze. Facet raz miał przebłysk i się czepił tego teraz jakby rozumu nie miał. Może rozum ma, ale pomysłów na 120% nie ma. Wiec jak usłyszałam okreslenie (cyniczne zresztą) "sacro-disco" to szybko to podłapałam bo mi się spodobało. Nie ja je wymyśliłam ale podoba mi się bardzo bo pierwsze z czym mi się kojarzy to disco-polo. Myślę,że jeśli chodzi o doznania estetyczne to ten sam poziom tylko kiwać się można inaczej mniej skocznie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Pią 19:41, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:07, 08 Lut 2008    Temat postu:

"Do czego zmierzam? Do tego, byśmy w obawie przed ośmieszeniem się, że słuchamy/czytamy/oglądamy i lubimy kicz, nie rezygnowali ze sztuki. To co dla wytrawnego znawcy jest kiczem, dla początkującego (na etapie Lukrowanego Pierniczka lub Jelenia na Rykowisku) będzie sztuką.
Chciałam udowodnić, że granica kiczu (która jest tematem dyskusji - tak gwoli przypomnienia) nie jest stała. Zmienia się ze zmianą epoki i ogólnym pojmowaniem sztuki. Zmienia się również w różnych etapach życia człowieka. Skoro więc tak trudno uchwycić kicz i zatrzymać w ramach, pozostawiłabym go w kociołku zwanym Sztuką i nie szukała więcej granicy na siłę"

Myślę,że nikt na siłę nie szuka tej granicy. Dlatego też użyałm "cienkiej czerwonej linii" - jako czegoś niezmiernie trudnego do uchwycenia. Zgadzam sie całkowicie z tym,że zmiana epoki, postęp i tysiące innych czynników powodują, ze zmieniają się też nasze "poglądy estetyczne". To co moim pojęciu jest kiczem w pojęciu mojej babci nie było i raczej wymieniając na swojej liscie obraz Mati Boskiej Częstochowskiej ze światełkami nie miałam zamiaru np. kpić z mojej babci, którą kochałam jak mało kogo. Ona marzyła o takim obrazie ale w tamtych czasam dla niej on był zabyt drogi. Wychowałam się jednak u babci. Nawet kiedyś chciałam jej kupić takie cudo pamiętajac jak tego chciała. Dla mnie wtedy to też nie był kicz (choć nigdy mi się nie podobał) ale pragnienie mojaj babci. Z czasem moje spojrzenie na świat się zmieniało...z czasem taki obraz stał się kiczem ale to, że tak myślę, ze uznaje to za kicz nie oznacza pogardy dla gustu mojej baci. Nawet dzisiaj gdyby żyła i nadal pragneła takiego obrazu to kupiłabym jej i podarowała. Pragnę wyjaśnić pewien problem. Nie porusza mnie kicz w każdej sytuacji np. nie porusza mnie to, ze ktoś się lubi bawić przy disco-polo, nie porusza mnie to,że ktoś lubi sztuczne kwiatki. Najczęściej tak jest, że do tych ludzi to pasuje jak ten obraz do mojej babci i nie czyni to świata gorszym anie nie umniejsza wartości tych ludzi. Problemem jest lansowanie kiczu jako sposobu na życie. Wynoszenie go na piedestały, wszczepianie go młodym kształtującym się usmysłom, ktore nei mają jeszcze skali porównawczej,żerowanie na tym, chodzi o sprzedawanie taniego "mięsa". Dlatego wtedy mamochotę głośno to wysmiać. Nie mam nic przeciwko żeby w telewizji "leciały" telenowele ale nie możę to być zasadą i jedyną ofertą. niech bedą telenowele ale niech będzie tez dobre kino, niech bedą tleturnieje ale niech będzie też dostateczna ilość programów naukowycj, dudaktycznych itd. Chodzi o to tylko, aby z kiczu nie czynić reguły. Faktem jest też, że czasami trafiam na kicz totalny i wtedy reakcja jest spontaniczna (raczej niepochlebna) takim przykładaem jest "dziewczonka" Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:16, 08 Lut 2008    Temat postu: ANATOMIA KICZU

Kaffeebohne wiem,że Ty przeczytasz

[link widoczny dla zalogowanych]

ale oczywiście polecam wszystkim jakże jeszcze (szkoda) nielicznym forumowiczom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.konkursliteracki.fora.pl Strona Główna -> Hydepark Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin