|
www.konkursliteracki.fora.pl Oficjalne Forum strony www.konkurs-literacki.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nemona
Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:45, 03 Lut 2008 Temat postu: pasja społecznikowska |
|
|
Wydaje mi się, że nasze społeczeństwo bardziej od innych nie lubi robić czegoś 'dla lokalnej społeczności', , np. dla gminy, szkoły. Mam wrażenie, że każdy zadaje sobie pytanie : dlaczego ja? niech inni coś zrobią. W ten sposób nikt niczego nie robi i jest beznadziejnie. Zachodnie społeczeństwa dawno nauczyły sie, że robiąc coś dla społeczności robimy dla siebie , u nas jakoś nie możemy do tego dojrzeć. Dlaczego? Czy z nami jest coś nie tak?
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
formic
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:00, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Co z nami nie tak? To wszystko się ciągnie od dawien, dawna, można by powiedziec,że "mamy to w genach", że chłop żywemu nie przepuści. skrzywione pojmowanie honoru, dumy....dla przeciętnego polaka większym powodem do dumy jest bycie bezrobotnym niż wzięcie "byle jakiej" pracy na zasadzie "a co ja frajejr jestem?" "niech głupole robia" i tak oto głupi jest nie ten co posiada niskie odruchy i prymitywne cechy ale ten, który pragnie coś zrobić i nie być bezczynnym czyli nie jest cwaniakiem. swego czasu niemcy i rosjanie przyczynili się do zniszczenia elity społeczeństwa polskiego - arystokracji, inteligencji, która miała jakiś wpływ na jego kształtowanie podobnie zachowywał się rząd pod sterami PIS-u kiedy to powstały szydercze neologizmy typu "wykształciuch", który niejednokrotnie zarabia mniej niż pracownik niewykwalifikowany albo pracownik o niskich kwalifikacjach. Takie podejscie przenosi się na wszystkie sfery życia. Przypomnijmy sobie czasy PZPR-u - Kargul i Pawlak- Sami swoi. O jakże wyrażnie widać tam te typowo chłopsko-warcholskie cechy większości polaków. wiele lat trzeba aby Kargula i Pawlaka z nas wygnać. Moja babcia mawiała "chłopa ze wsi można wygnać ale wsi z chłopa się nie da". Mam nadzieję, że moja świetej pamięci babcia się myliła. Mam nadzieję, że młodzi ludzie, których obecna sytuacja gospodarcza zmusiła do emigracji, wrócą choć w części do tego nieszczęsnego kraju z innym spojrzeniem na życie i na świat. mam nadzieję, że młode pokolenie, które zostało tutaj będzie miało okazję inaczej żyć, zobaczyć trochę świata i wyciagnie właściwe wnioski. mam nadzieję, że ta garstka ludzi, która ma w sobie chęć działania dla innych ale tym samy też dla siebie nie będzie oglądać się na tych biernych cwaniaków. mam nadzieję, że głównie młodzi ludzie zrozumieją, że dając coś komuś kiedyś to odbiorą z nawiązką. Za to ci co nic od siebie nie dają dostaną podwóje NIC !!! Mam nadzieję, że .....prędzej czy później fałszywa moralność i fałszywe prawdy legną w gruzach jak lubska luwena. mam nadzieję, że min. praca nad zmianą mentalności młodzieży przyniesie skutki. mam nadzieję, ze ci którzy na to pracują wiedzą, że jesli nawet z grupy dwudziestu kilku osób wykrzesają prawidłowe odruchy chociażby w jednej osoboe to jest to juz sukces dla którego warto było pracować bo ta jedna osoba jest nadzieją na to, że prawidłowe zmiany bedą nadal postępować
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez formic dnia Nie 22:06, 03 Lut 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kaffeebohne
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Internet
|
Wysłany: Pon 12:39, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wydaje mi się, że nasze społeczeństwo bardziej od innych nie lubi robić czegoś 'dla lokalnej społeczności' |
Bo nie czuje przynależności do owej "lokalnej społeczności".
W Polsce można zaobserwować pewne dziwne rozdwojenie jaźni - z jednej strony w tyle się mówi o patriotyzmie w szkole i na codzień (naszą wizytówką na rozdaniu Oscarów będzie nieśmiertelny Wajda i jego bogoojczyźniany "Katyń"), a z drugiej strony polskie ulice należą do najbardziej zaniedbanych w UE a ludzie, statystycznie darzą się najmniejszym zaufaniem (dane były kiedyś chyba w Rzepie albo w Wyborczej, niestety nie pamiętam dokładnie gdzie). Niemcy, w których patriotyzm przejawia się średnio co cztery lata (podczas Pucharu Świata w piłce nożnej) są bardziej zadbane niż Polska, w której o patriotyzmie nie mówi jeszcze tylko lodówka.
W Polsce jest tak - to co państwowe to nie moja sprawa (dopóki nie chodzi o kasę). Co z tego dalej wynika? Brak poczucia przynależności do jednej społeczności a co za tym idzie brak woli działania.
Nie zarzucałabym Polakom lenistwa - w końcu zaangażowanie w strajki i protesty wymaga nie lada wysiłku - raczej odmawiam dobrego wychowania. W Polsce uczy się mówić (do dziś znam wstęp do "Pana Tadeusza") ale nie uczy się działać.
Polakom przypisałabym jeszcze jedną cechę - brak zorganizowania (czy jak kto woli "spontaniczność"). Zrywy i powstania to polska specjalność. Da się zaobserwować przecież działania takie jak WOŚP Owsiaka (swoją drogą skutecznie tępionego przez różne władze samorządowe - jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę...) - zryw na ogromną skalę, dowód na to, że Polacy chcą działać, chcą pomagać innym, robić coś na rzecz innych (nie mówię o tych wrzucających kasę do puszki, a o tych co te puszki noszą), brak tylko pewnej systematyczności i konsekwencji działania - i nie mam na myśli Owsiaka, tylko tych co po całej akcji wracają do domu i zapominają, że mogliby coś jeszcze zrobić.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adam
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:22, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadazam sie, ze brak przynaleznosci do spolecznosci lokalnej moze byc tutaj problemem. Kiedy pomysle o sobie, to musze przyznac, ze nie czuje sie, zebym do czegos nalezal. Nie czuje sie mieszkancem mojego miasta. Nie naleze do zadnej partii, wlasciwie to wiekszosc mojej aktywnosci skupia sie wokol moich wlasnych spraw. O.K. jesli mnie ktos o cos poprosi, nigdy nie odmawiam i to w cale nie z braku asertywnosci, tylko ze naprawde uwazam, ze cos dla kogos zrobic nalezy. Pewnie nawet gdyby przyszedl ktos do mnie i zaproponowal: Adam, tu jest cos do zrobienia, tu moglbys wniesc cos cennego zwazywszy na twoje atuty, zdolnosci itp to bym nawet z radoscia to podjal. I spiesze zapewnic, ze ze mna nie jest jak w tym dowcipie o goralu:
-Baco, oddalbys krowe dla partii?
- A jakze, oddalbym!
- A koze oddalbys na potrzeby partii?
- No ba! Pewno, ze bym oddal!
- A owce bys oddal?
- Nie!
- A dlaczego?
- Bo mam
Wniosek z tego taki, ze po prostu nie umiem sie rozejrzec,"wychylic", jakby to moja mama powiedziala. Nie jestem tez liderem, wiec sam niczego nie inicjuje. Poza tym jestem wrednym egocentrykiem i nie wychowano mnie w uspolecznionej tradycji.
P.S. Proponuje, abysmy z poziomu: polacy, masoni i cyklisci, zeszli tez na poziom dyskusji w pierwszej osobie liczby pojedynczej..
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kaffeebohne
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Internet
|
Wysłany: Wto 13:12, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
adam napisał: | Nie czuje sie mieszkancem mojego miasta. |
I to jest sedno sprawy!
adam napisał: | Poza tym jestem wrednym egocentrykiem i nie wychowano mnie w uspolecznionej tradycji. |
Dobrze, że nie czyta tego Twoja wychowawczyni z podstawówki i późniejsi nauczyciele - załamaliby się gdyby dotarło do nich, ze wszystkie te wspólnie organizowane szkolne imprezy w stylu "dzień wiosny", "sprzątanie świata", "dzień mamy, taty, babci i dziadka", "3 maja", wielkanoc i boże narodzenie poszły na marne, a trylogia Sienkiewiczowa, panowie Tadeusz i inne Zagłoby nie pozostawili po sobie cienia śladu. O Wokulskim nie wspominając...
adam napisał: | Proponuje, abysmy z poziomu: polacy, masoni i cyklisci, zeszli tez na poziom dyskusji w pierwszej osobie liczby pojedynczej.. |
Pozycją wyjściową dyskusji była analiza zachowania "naszego społeczeństwa", co większość (ja i formic) poniekąd słusznie zinterpretowała jako "Polacy", ale rzeczywiście, zważywszy na fakt, że jesteśmy członkami "naszego społeczeństwa" to uzasadnione byłoby również używanie liczby pojedynczej
JA
Czuję się mniej mieszkanką mojego kraju, a raczej mieszkanką mojego miasta, mojej ulicy, mojego budynku, mojego mieszkania i mojego pokoju. Czuję się studentką mojej uczelni i byłą uczennicą mojej byłej szkoły. Czuję się członkinią moich organizacji, moich inicjatyw, tego Forum. Jeżeli tylko widzę, że w którymś z ww elementów jest coś do zrobienia to zwyczajnie to robię. Nie dla kogoś. Dla siebie. Lubię rzeczy piękne i idealne i zrobię wszystko, by świat wokół mnie był taki. Żebym JA się w nim dobrze czuła.
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
formic
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:46, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Świat idealny być nie może ale myślę, że piękna jest chęć dążenia do ideału w tym co się robi. Tutaj całkowicie rozumiem kaffeebohne. Kochać ideały, kochać piękno. Estetyka, harmonia. Dobrze się czuć....Kaffebohne piszesz, że to co robisz robisz dla siebie...ale przecież budując świat dążący do ideału robisz to poniekąd też dla innych. Nie da się wyizolowac siebie i swoich działań od reszty swiata. Czyniąc swoje otoczenie lepszym czynimy to też dal innych. Ulica którą się przechadzasz nie jest tylko Twoją ulicą. Jeśli posadzisz przy niej kwiaty będą one kwitły róznież dla tch, którzy przejdą tędy za Tobą. Malkontetów nigdy nie zabraknie niestety ale czy warto na nich zwracać uwagę?
Co do cytatu "nie czuję się mieszkańcem mojego miasta" jeśli całe miasto ma takie nastawienie to cóż nie dziwię się. Ktoś, kto nigdy nie miał okazji posmakować czegoś co nazywa się "poczuciem wiezi" musi być bardzo smutnym człowiekiem. Przecież zycie dla samego siebie raczej nie ma smaku.
Cytuję:
"Poza tym jestem wrednym egocentrykiem i nie wychowano mnie w uspolecznionej tradycji".
właśnie tutaj dostrzegam coś niepokojącego - asekuracja - na zasadzie - dajcie mi spokój ja się udzielać nie będę bo jestem wrednym (z dumą powiedziane) egocentrykiem i nie wychowano mnie.... itd. Własnie z pokolenia na pokolenie przekazywana jest niewłasciwa postawa - zacięta i pełna butności. Niech inni się udzielają, ja się nie czuję......tak mnie wychowano i pewnie ty tak bedziesz wychowywał i krąg się zamyka
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez formic dnia Wto 14:15, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adam
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:39, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Do formica.
Biorac pod uwage caly przekaz mojego postu naprawde widzialas(es) w nim pyche i bute oraz postawe usprawiedliwiania sie od nic-nie-robienia? Jak myslisz, jakie byly moje intencje piszac ten post?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adam
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:01, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
"Dobrze, że nie czyta tego Twoja wychowawczyni z podstawówki i późniejsi nauczyciele - załamaliby się gdyby..."
Wiesz co, mysle, ze maja to gleboko na wzgledzie, jakim koncowem produktem edukacji jestem ja.Pewnie wiekszosc z nich jest tez wrednymi egocentrykami i nie wykonuja swojego zawodu majac na wzgledzie szczytne idealy. Realizuja po prostu program nauczania, ktory ktos tam w ministerstwie wymyslil. A ze ludzie sa z natury zli mozna stwierdzic patrzac na panujace na swiecie stosunki spoleczne i gospodarcze, i to zarowno w skali lokalnej, jak i globalnej.
Istnieje teoria, ze w klimatach surowych ludzie sa bardziej uspolecznieni, bo przetrwanie wymagalo uksztaltowanie postawy kooperacji. Z kolei na poludniu, gdzie latwiej przetrwac, ludzie sa mniej sklonni do wspolpracy. Chodzi mi tutaj o utrwalanie tychrze postaw na przestrzeni wiekow.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kaffeebohne
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Internet
|
Wysłany: Wto 16:32, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
@ formic: masz rację, świat idealny nie będzie, ale starać się warto Produktem ubocznym starań ulepszenia go dla siebie będzie przy okazji ulepszenie go dla innych. Takie dwa w jednym
@ adam: wzmianka o nauczycielach miała wedle moich intencji zabarwienie ironiczne i żartobliwe Z całym szacunkiem dla nauczycieli - są wyjątki, ale większość rzeczywiście nie jest nauczycielem z powołania i zapewne efekty pracy nie spędzają im snu z powiek... Zawód jak zawód. Żyć z czegoś trzeba.
Teoria o klimatach i konieczności kooperacji dla przetrwania ma sens i rzeczywiście wiele by wyjaśniała.
Co do natury ludzi się nie zgodzę. Moim skromnym zdaniem ludzie nie są z natury źli. Są nijacy. Ani dobrzy ani źli. Po prostu ludzie. Ale to temat na osobną dyskusję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
formic
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:37, 05 Lut 2008 Temat postu: do adama |
|
|
adam
jesli mam być szczera to miałam watpliwości jak odebrać ten post. miałam do wyboru albo ocenić to jako usprawiedliwianie się od nic-nierobienia albo jako tekst o zabarwieniu "goryczkowym", żal może do siebie albo do kogoś lub czegoś, że tak cię ukształtowano albo żal o to,że nie czujesz więzi ale nie ze swojej winy. nie wiem ostatecznie. może i jedno i drugie podjescie jest błedne. uważam jednak,że jesli jesteś świadomy siebie i tego że jesteś wrednym egocentrykiem (być moze masz uzasadnienie na to,że takim być należy, bo wg mnie nie należy) to z taką świadomością chyba też potrafisz dostrzec róznice między tym co dobre i co złe i może wybrac to co dobre? ja tez jestem wredna ale....nie na codzień, sa sytuacje kiedy jedyną samoobraoną są pewne zachowanie niekoniecznie szlachetne. na codzień staram się dawać światu tę lepszą częśc siebie. to oczywiście mój sposób na życie - być łagodnym w normalnych warunkach ale pokazać pazury kiedy jest to niezbędne. daleka też jestem od tego,żeby kogoś urazić. nie majac jednak do końca pewności takie a nie inne zajełma stanowisko. pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez formic dnia Wto 16:55, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
formic
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:10, 05 Lut 2008 Temat postu: jeszcze jedno |
|
|
w każdym zawodzie niestety są ludzie niekoniecznie z powołania, więc nie rozumiem dlaczego obrywa się tylko nauczycielom. czyżby adam nie był nauczycelem? pewnie nie bo swojego fachu pewnie nie ruszy, pewnie jego fach lepszy niż fach belfra. cóż jakby nie było trzeba pamiętać - wredy egocentryk- więc nie oczekujmy zbyt wiele. druga sprawa - ludzie i stosunki społeczno-gospodarcze w skali makro i mikro - bzdura totalna. ludzie nie są z gruntu źli ani też nijacy (kaffeebohne), ludzie są rózni - źli, dobrzy i nijacy też. a stosunki społeczno-gospodarcze to pewne mechanizmy, owszem budowane przez ludzi ale później w większości samosterujące albo najzwyczajniej przechwycone przez niewłaściwe "ręce" teorii jest wiele jak wiele jest autorytetów z dziedziny ekonomii, prawa, polityki gospodarczej, filozofii. Nierówność to coś bardzo naturalnego i nie wynika z tego,że ludzie są z gruntu źli tylko z tego, że ludzie są rózni. dlatego raz przewagę bierze dobro raz zło raz mniejsze zło itd. poza tym ludzie jako gatunek mają pewne charakterystycne cechy (czy złe czy dobre? jakie to ma znaczenie?). pewien poziom stosunków społeczno-gospodarczych to efekt funkcjonowania pewnych mechanizmów a nie tego,że ludzie są z gruntu źli. polcam poczytanie czegoś na temat stratyfikacji społecznej, polecam poczytanie czegoś na temat teorii konfliktu ok. narazie wystarczy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez formic dnia Wto 17:21, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kaffeebohne
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Internet
|
Wysłany: Wto 19:27, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Myślę, że adam określając się wrednym egocentrykiem trochę za bardzo sobie schlebiał Fakt, że się udziela na Forum świadczy, że nie jest ani taki wredny ani nie jest takim egocentrykiem jakim może chciałby być Zejdźmy z adama i wróćmy do tematu...
Będę bronić mojego stanowiska co do nijakości ludzi. Uważam, że ludzie jak każdy materiał na początku nie mają specjalnych cech, dopiero po odpowiednim ukształtowaniu mogą stać albo dobrzy albo źli. Nigdy też nie będą całkowicie ani dobrzy ani źli, bo przyroda nie zna tworów idealnych pod żadnym względem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adam
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:55, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Fornicu Drogi!
Przeciez to nie tak mialo byc! Pewnie jestes nauczycielka i dlatego dotknela Cie moja wypowiedz o nauczycielach. Ale przeciez ja podszedlem do tematu zupelnie kazuistycznie. Po prostu odnioslem sie do kwestii, co wychowawcy pomysleliby, gdyby odczytali moje wyznanie o egocentrycznej wrednosci.Sens mojej wypowiedzi widoczny jest w jej kontekscie, tak mi sie przynajmniej wydaje. Niemniej jednak, przepraszam Ciebie i wszystkich, ktorych moja wypowiedz dotknela. Nie mialem zamiaru nikogo obrazac.
Oczywiscie, ze to samo mozna powiedziec o wszystkich zawodach swiata i bynajmniej nie bylo moja intencja szkalowanie zawodu nauczyciela. A tak w ogole to sam rozwazalem opcje zostania belfrem i to calkiem niedawno.
Co do interpretacji mojego postu, goryczkowy wariant interpretacyjny jest opcja zdecydowanie bardziej poprawna. Chcialem wyjasnic zjawisko deficytu uspolecznienia i zrobilem to na wlasnym przykladzie.
Oczywiscie, ze mam w sobie pragnienie dobra, idealy, wartosci (czemu takze dalem wyraz w mojej wczesniejszej wypowiedzi), wyrazilem jednak klasyczne ubolewanie, ze wiem, co lepsze, pochwalam to, a jednak czesto ide za tym co gorsze czy przecietne. Musze tez dodac, ze mam z tego powodu niezly niepokoj sumienia, bo w gruncie rzeczy nie chce byc jedynie porzadnym czlowiekiem, ktory nikogo nie zabil, ani nie okradl.
Wyciaganie wnioskow o moim rzekomym wartosciowaniu poszczegolnych zawodow nie znajduje oparcia w tresci moich poprzednich wypowiedzi. Nie bylo w nich bowiem odniesien o charakterze porowawczym.
Acha, nalezaloby jeszcze odroznic egoizm od egocentryzmu. Ja przyznaje sie do tegoz ostatniego. Nie uwazam sie jednak za egoiste. Co do wrednosci, to sam przesadzilem, bo wredny w znaczeniu zlosliwy, szkodzacy innym, intencjonalnie wbijajacy szpile, to nie jestem. Wlasciwie to mi chodzilo o to, ze nie lubie w sobie egocentryzmu. Oczywiscie, ze moje niestaranne sformulowanie mnie nie usprawiedliwia, bo osoba, ktora wysyla okreslony komunikat, jest odpowiedzialna za jego tresc.
Zdecydowalem sie na osobisty charakter wczesniejszej wypowiedzi, aby poszerzyc temat i uniknac ogolnonarodowego narzekania w stylu: w Polsce to smieci do lasu wyrzucaja, a Niemcy sa tacy porzadni i jak wyprowadzaja psa na ulice, to po nim sprzataja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
formic
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:01, 05 Lut 2008 Temat postu: do Adama |
|
|
Adamie
Pewnie Cie rozczaruję, za co z góry przerpaszam - nie jestem nauczycielką. Zupełnie bym się do tego nie nadawała więc sumienie nie pozwoliło niestety.
Jest też dobra tego strona, przpraszać nie masz mnie więc za co. Innych może i owszem o ile poczuli się urażeni.
Doceniam intencje Twojego postu. Trochę mnie zastanawia jedno - za przykład dajesz własną osobę więc....? Jesteś świadomy i nieco rozgoryczony a przy tym pragniesz tego co większość ludzi - dobra, ideału (albo chciaz jego namiastki). Nie rozumiem tylko dlaczego wyrażasz "klasyczne ubolewanie" osoba o takim poziomie świadomości nie powinna (przynajmniej teoretycznie) ubolewać tylko działać, zapobiegać, coś robić. W końcy największy obowiazek spoczywan na ludziach tej klasy (chodzi mi o intelekt, zdolności analizowania, wnioskowania itd.). Doskonale rozumiem, ze często podąża się za tym co złe mimo,że wiemy co jest dobre...taka nasz ludzka natura, często okoliczności, ważne jest jednak to,że wiesz coś nad czym inni się nie zastanawiają, to Cię od nich rózni. Twój niepokój sumienia przyjmuję za dobrą monetę. Oczywiście wiem,ze nie chciałeś wartościowac zawodów ale przyzznaj - można było tak to odebrać? Nieco prowokacji z mojej strony pozwoliło mi uzyskac tylko wyraźniejszy obraz Twoich intencji . A z tym egocentryzmem (nie mylić z egoizmem) to nie zgadzam sie z kaffeebohne (sorki kaffeebohne), więc nie zgadzam się, że to pochlebstwo....ja bym to określiła raczej jako swego rodzaju kokieteria, która ukierowana była na wywołanie pewnego efektu - powedzcie mi, że nie jestem taki, powiedzcie,że jestem inny, lepszy.....ja to co prawda wiem ale chce abyście wy też wiedzieli i głośno o tym mówili. Adam pięknie dokonał wykładni słowa egocentryczny i przyznał się jednocześnie do swego rodzaju błedu, usprawiedliwił się - ukłon w jego stronę za odwagę. Fakt, osoba która przesyła pewien komunikt jest dopowiedzialna ze jego treść. Pamietaj o tym szczególnie,że przesyłasz komunikaty do ludzi, którzy Cię nie znają i odbierają tylko te komunikaty niejednokrotnie mogąc ocenić Cię nietrafnie a być może nie zasługujesz na to. Twoja wiedza o sobie samym nie musi być zgodna z naszą wiedzą o Tobie, która dla niektórych (mówię o sobie) jest właściwie żadna. Po takim osobistym chrakterze wcześniejszej wypowiedzi ja widzę Cię trochę jak narcyza - jestem najpiękniejszy i najmądrzejszy i jak coś powiem to już powiem. Mam nadzieję, ze się jednak mylę. Pozdrawiam więc i czekam na ripostę. Jeśli bedzie to normalna delikatna wypowiedź będę zawiedziona !!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez formic dnia Wto 22:02, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
formic
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:05, 05 Lut 2008 Temat postu: kaffeebohne - o ludziach |
|
|
Ludzie nie sa nijacy z całym szacunkiem, ludzie są twórczy z natury
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|